Przejdź do głównej zawartości

Autobusem na pięciotysięcznik

...takie rzeczy tylko w Boliwii. ;)

Czyli z La Paz na górę Chacaltaya.

uwierzycie, że taki autobus wjechał krętą, wąską, kamienistą drogą nad przepaściami na wysokość 5300 m n.p.m.?



widoki zza szyby autobusu...



droga była znacznie bardziej niebezpieczna... tylko wtedy nikt nie robił zdjęć


cel autobusowej wycieczki - najwyżej położone schronisko na świecie. Jeszcze niedawno był tu lodowiec... który stopniał



tymczasem my ruszamy w dalszą drogę...



...i o własnych siłach, pokonując chorobę wysokościową, zdobywamy niesamowite 5435 m n.p.m.





w oddali widoczne jezioro Titikaka




Później, już w Peru i dłuższym trekkingiem, weszliśmy też na inny pięciotysięcznik - niesamowitą tęczową górę.





kwiecień 2019

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Nad Bergen zbierają się chmury...

29-30 sierpnia 2014 Co nie jest tam rzadkim zjawiskiem. Morze granatowieje, a wiatr pachnie wyczekiwaniem.   I już po chwili  rozkwitają parasole, mokną drewniane uliczki Bryggen . Nic więc dziwnego, że o pranie prosto z Bergen trudno... ;) Pozostaje więc zaprezentować pranie z norweskiego Voss : W Voss, po dłuuugim wyczekiwaniu, zatrzymała się dla nas przemiła pani, typowo po norwesku ceniąca bliski kontakt z dziką naturą, szczęśliwie dla nas jadąca prosto do Bergen. Namiot rozbiliśmy w lesie na górze Fløyen , nieopodal farmy trolli i platformy widokowej. Wieczorem więc do nasycenia oczu można było wpatrywać się w miasto malowane światłem na wodzie ...

Psychizacja krajobrazu

Wrażenie pustki. Lodowaty wiatr, który rozpalał policzki. Kiedy wstrzymywał swą szaloną gonitwę nastawała zupełna Cisza. Biały bezkres. Wyłaniające się z mlecznego powietrza srogie, surowe skały. Kontrasty. Bieli śniegu z ciemną zielenią kosodrzewiny. Jaskrawych ubrań i plecaków z monotonią i stałością krajobrazu. Lodowato zimnych dłoni z gorącym zachwytem w sercu. Kontrasty. Lekki puch śniegu i siła górskich skał.

Literackie wędrówki z Olgą Tokarczuk

Wśród zakurzonych książek w osiedlowej bibliotece znalazłam cienki zbiór trzech opowiadań. Miałam jakieś 14 lat i dałam się porwać. Dziwny świat, metaforyczny i wciągający. Życie we wnętrzu - szafy, hotelu, gry. Można wejść, i wcale nie chce się wychodzić. Szkatułkowość świata.