Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2021

złota jesień

  Podróż sentymentalna do tegorocznej jesieni. Przeciwnie do kierunku ruchu wskazówek zegara. Podróż w przeszłość. Cofając się. Wędrując wstecz. Poprzez melancholijny listopad, dalej w słoneczny, długi i piękny październik, aż po ciepły wrzesień i babie lato...

powrót do Bari

Kąpiele w ciepłym morzu.... Coś niesamowitego. Wrzesień w Apulii. Upał w białych miasteczkach. Powrót do Bari po ponad roku .  Wyjątkowym roku. Pierwszy lot samolotem po pandemicznej przerwie... Trani

babskie wschody i zachody na Babiej Górze

 Warstwy gór. Odgłosy lasu. Zapachy czerwca. Zmierzch, noc i wschód słońca na Babiej Górze. Początek czerwca na ponad 1700 m n.p.m. wygląda jak wczesna wiosna. Kaczeńce (?), młode listki buków, wiosenne różowe kwiatki. Perć akademicka tuż po zachodzie słońca. Niesamowite przestrzenie, cisza gór. Nocą byłyśmy same w tym miliongwiazdkowym hotelu. Po czerwcowym rekonesansie ruszył plan na sierpniowe perseidy. Pomysł babskiej wyprawy na wschód słońca zrodził się rok temu. I miała być wtedy babska Babia Góra, ale tam złowieszcze burzowe prognozy... Liczna ekipa się wykruszyła, i ostatecznie w trójkę z Alicją i Renią podziwiałyśmy wschód słońca z Gorca . Wyprawy na wschód słońca z Alicją sukcesywnie kontynuowałyśmy. :) Potem udało się być z Gosią i Alą na Mogielicy zimą (my byłyśmy na czas, tylko słońce zaspało i nie obudziło się z chmur...), a z całą Planetą Dzika ;) w okolicach wiosennej równonocy na Trzech Koronach .  Sam środek sierpnia, czas spadających gwiazd. Prognoza pogody szczęś

majowe rowery // ostatni blok w mieście

 Z Pszczyny do Krakowa. Z noclegiem w Chrzanowie. Z Renią. Dwa dni, a głowa przewietrzona majowym bzem. Obgadane życia. Nałapane wiosenne chwile.

Wschodząca gwiazda

 Świat wyssany z kolorów. To przedwiośnie. Oczekiwanie. Przednówek.

charsznicka kapusta

Mikrowyprawy w wiejskie drogi na rowerze. Pociągiem z Krakowa w stronę Sędziszowa. Wysiąść gdzieś po drodze - i jechać ot tak, przed siebie...  

Doskonale

Trudno wymarzyć sobie lepszą pogodę zimą w Tatrach. Taki dobry dzień. Dobrzy ludzie. Dobre rozmowy.  Doświadczenia zjazdów z czekanem.  Słońce. Cisza. Bezwiatr. Niebieskie niebo. Białe bezkresne przestrzenie. Oddech.  Przepięknie...

"To taka zima o jakiej marzyłam"

Wąwóz górskiej ścieżki. Zamarznięty strumień. Gruba wata śniegu na gałęziach choinek tłumi dźwięki. Absolutna cisza.  Światła czołówek w leśnych ciemnościach. Baśniowa zimowa kraina.  Lubię ten czas gdy powoli, powoli świat się rozjaśnia. Szarówka, pierwsze kolory na niebie. Choć to ciągle noc, wzrok już przywyczaja się do światła nadchodzącego dnia. Lubię głosy lasu. Sowa w nocy, sosnówka w dzień. Na wschodzie słońca nie było słońca... ale czy to takie ważne? ;) Świetny czas, dobra ekipa. Mogielica. Kolejna udana babska wyprawa.  ... a wschód słońca ze słońcem z Mogielcy wygląda tak . ;)