Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2019

Taka Polska właśnie

Pan w niemodnych ciuchach i z ubytkami w zębach. Ulicznej modzie małych miasteczek daleko do efektów z "Metamorfozy" w TV i koszul nonszalancko częściowo włożonych w spodnie. Bazarowe trendy, kolory nie na czasie i bluzki z angielskimi napisami bez znaczeń. Dzieciaki nie odpychają się na biegowych rowerkach, ale śmigają z doczepianymi kółkami i niepotrzebnym kijem doczepionym z tyłu. Wspomnienia z czasów mojego dzieciństwa. W dużym mieście wydaje się, że wszystko mknie do przodu. Zagraniczni turyści, korporacje i studenci. Wszyscy znają angielski i choć podstawy korpomowy. Zero waste i food trucki. A tutaj czas płynie wolniej. Wcale znowu tak wiele się nie zmienia przez te mijające lata. Ławeczki przed domem, pnące się intensywnie barwne róże. Feeria kolorów w ogródkach. Spokój. Grill i palenisko pod piętrowymi blokami w lesie. W taki upał nagie klaty i wystające brzuszki za kierownicą i na osiedlowym podwórku.

Krywaniu, Krywaniu wysoki...

Krywań. Narodowa góra Słowaków.  Naród słowacki ruszył w upalną sobotę w góry razem z nami. Pierwszy weekend otwartych szlaków tatrzańskich. I nasze wiosenno-letnie otwarcie sezonu tatrzańskiego .

Zapachy lasu

Zamarzyło mi się być w lesie przed świtem. W takim wyjątkowym czasie. Gdy powietrze pachnie. Gdy ptaki dają koncert. Podziwiać wschód słońca w górach. Pobudka o wpół do drugiej w nocy. Z balkonu widać Wielki Wóz. Na osiedlu cisza. Owsianka na szybko. Ruszamy 2:15 i walcząc ze snem docieramy po godzinie na Przełęcz Gruszowiec.  Świat powoli się rozjaśnia. Te zapachy, to rześkie powietrze, atmosfera takiej przedziwnej pory... Wspomnienia bombardują.