Wyspy śniegu, bo pośród bezśnieżnych zimowych krain... Ale tym razem to nie Beskid Wyspowy, ani nie wymarzone zimowe Tatry. Tym razem zdobywałyśmy Gorc. W Gorcach. Tam, gdzie latem w bazie namiotowej rozśpiewany sierpniowy Gorcstock . Pierwszy marcowy poniedziałek. Ruszyłyśmy przed południem, było szaro i groźno. Im wyżej, tym bardziej biało. Rzeki błota zamieniały się w zleżały śnieg i lód, a szare niebo zrobiło się niebieskie. Śnieg, słońce, wędrówka, rozmowy, puste góry tylko dla nas - co więcej potrzeba do szczęścia?
"Ze wszystkich kluczy do domów najważniejszy jest wędrownych ptaków klucz"