Przejdź do głównej zawartości

Biegiem przez Santiago de Chile


Przez stolicę Chile dosłownie przebiegliśmy.
W biegu poszukiwaliśmy otwartego jeszcze kantoru. Bartek się cieszył, że wspólnie w czwórkę zrobiliśmy biegowy trening, kantor w końcu udało nam się odnaleźć i wymienić pieniądze, ale na planowane wejście na bardzo polecane wzgórze San Cristobal już nie zdążyliśmy.




Przez to muśnięcie Chile nabrałam ochoty na więcej. Na rozsmakowanie się w historiach i obserwacjach tego kraju. 

Póki co jednak - chilijski fast food. Szybki bieg przez chilijską stolicę.









Wieczorem ominęliśmy barierki i trochę nielegalnie weszliśmy na inne wzgórze w mieście. Taki oto widok nocą z Santa Lucia:







kwiecień 2019


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Tatry nie pytają, Tatry przyjmują

Kościelec w sierpniu. W czwartek. Rozległe przestrzenie gór. Znajomo, w Wysokich Tatrach jak w domu. Wróciłam na Kościelec po czterech latach. Ponowne samotne wejście. Nabrzmiały sierpień, rozkwitły halą na fioletowo. Chmury wiszą na niebie.  Podsłuchuję ludzi, słucham Maanamu. Czekam aż coś mnie zahaczy. Przeżywam. Doznaję. Istnieję. Różne ludzkie światy. Wchodzę, słucham, mijam. Gdziekolwiek wyjedziesz - spotkasz tam samą siebie.

Wzdłuż nadbałtyckich krajów: Litwa-Łotwa-Estonia i ich stolice

6-19.08.2013 Wileńskie pranie: Cudowna, leniwa podróż przez nabałtyckie kraje... Wiele wrażeń, odkryć i mnóstwo radości. widok spod wieży Giedymina na stare miasto Wilna (zdj. Bartka) Na początek opowieści parę praktycznych informacji...

powrót do Bari

Kąpiele w ciepłym morzu.... Coś niesamowitego. Wrzesień w Apulii. Upał w białych miasteczkach. Powrót do Bari po ponad roku .  Wyjątkowym roku. Pierwszy lot samolotem po pandemicznej przerwie... Trani