Przejdź do głównej zawartości

Rezerwat dla gringo


Czyli dzielnica Miraflores w Limie, stolicy Peru.

Ostrzegano nas przez niebezpieczeństwami czającymi się w Limie. Kradzieżami z bronią w ręku, nieoznakowanymi taksówkami wywożącymi niewiadomogdzie.

Ale nie w Miraflores.
Bezpieczne miejsce. Zieleń, palmy, ocean. Wieżowce, hostele, sklepy.

Biegaliśmy w poranek wielkanocny wzdłuż klifów. Rozbudzający się dzień szybko zmierzał w stronę parnego upału.

Zastanawiałam się - gdzie my jesteśmy?
Sporo białych biegało. Specjalnie wyznaczone ścieżki dla rowerów. Czysto, schludnie, zielono.
Żeby dbać o siebie trzeba mieć na to czas i pieniądze.
Co to za miejsce na ziemi?
Niby Lima, niby Ameryka Południowa - ale zupełnie inaczej. Kontrast Miraflores i innych miejsc w miastach które widzieliśmy w naszej podróży kuł w oczy.

Bezpiecznie i ładnie jak w rezerwacie. Rezerwacie dla gringo.






























kwiecień 2019

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Nad Bergen zbierają się chmury...

29-30 sierpnia 2014 Co nie jest tam rzadkim zjawiskiem. Morze granatowieje, a wiatr pachnie wyczekiwaniem.   I już po chwili  rozkwitają parasole, mokną drewniane uliczki Bryggen . Nic więc dziwnego, że o pranie prosto z Bergen trudno... ;) Pozostaje więc zaprezentować pranie z norweskiego Voss : W Voss, po dłuuugim wyczekiwaniu, zatrzymała się dla nas przemiła pani, typowo po norwesku ceniąca bliski kontakt z dziką naturą, szczęśliwie dla nas jadąca prosto do Bergen. Namiot rozbiliśmy w lesie na górze Fløyen , nieopodal farmy trolli i platformy widokowej. Wieczorem więc do nasycenia oczu można było wpatrywać się w miasto malowane światłem na wodzie ...

Psychizacja krajobrazu

Wrażenie pustki. Lodowaty wiatr, który rozpalał policzki. Kiedy wstrzymywał swą szaloną gonitwę nastawała zupełna Cisza. Biały bezkres. Wyłaniające się z mlecznego powietrza srogie, surowe skały. Kontrasty. Bieli śniegu z ciemną zielenią kosodrzewiny. Jaskrawych ubrań i plecaków z monotonią i stałością krajobrazu. Lodowato zimnych dłoni z gorącym zachwytem w sercu. Kontrasty. Lekki puch śniegu i siła górskich skał.

Literackie wędrówki z Olgą Tokarczuk

Wśród zakurzonych książek w osiedlowej bibliotece znalazłam cienki zbiór trzech opowiadań. Miałam jakieś 14 lat i dałam się porwać. Dziwny świat, metaforyczny i wciągający. Życie we wnętrzu - szafy, hotelu, gry. Można wejść, i wcale nie chce się wychodzić. Szkatułkowość świata.