Przejdź do głównej zawartości

Spacerem po La Paz, kolejkami nad El Alto


La Paz skradło mi serce.
Fascynujące, barwne, olbrzymie miasto wśród wysokich gór.
























 




I słynny Targ Czarownic...






Wśród wielu przedziwnych specyfików można znaleźć na Targu Czarownic suszone płody lam. Boliwijczycy używają ich jako swoistych "kamieni węgielnych" domów. Suszone płody lam wmurowane w fundamenty mają przynosić szczęście i chronić przed wpływem złych mocy.







Wysokość n.p.m. miasta La Paz znacznie przekraczała nasz dumnie zdobyty we francuskich Alpach trzytysięcznik...


A pobliskie El Alto jest jeszcze wyżej.



Jak szybko dostać się na taką wysokość?
Kolejką!



Niesamowite wrażenie robił widok z góry na miasto i okoliczne szczyty. Ogrom miasta porażał. 










ulica El Alto


cmentarz












kwiecień 2019

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Nad Bergen zbierają się chmury...

29-30 sierpnia 2014 Co nie jest tam rzadkim zjawiskiem. Morze granatowieje, a wiatr pachnie wyczekiwaniem.   I już po chwili  rozkwitają parasole, mokną drewniane uliczki Bryggen . Nic więc dziwnego, że o pranie prosto z Bergen trudno... ;) Pozostaje więc zaprezentować pranie z norweskiego Voss : W Voss, po dłuuugim wyczekiwaniu, zatrzymała się dla nas przemiła pani, typowo po norwesku ceniąca bliski kontakt z dziką naturą, szczęśliwie dla nas jadąca prosto do Bergen. Namiot rozbiliśmy w lesie na górze Fløyen , nieopodal farmy trolli i platformy widokowej. Wieczorem więc do nasycenia oczu można było wpatrywać się w miasto malowane światłem na wodzie ...

Psychizacja krajobrazu

Wrażenie pustki. Lodowaty wiatr, który rozpalał policzki. Kiedy wstrzymywał swą szaloną gonitwę nastawała zupełna Cisza. Biały bezkres. Wyłaniające się z mlecznego powietrza srogie, surowe skały. Kontrasty. Bieli śniegu z ciemną zielenią kosodrzewiny. Jaskrawych ubrań i plecaków z monotonią i stałością krajobrazu. Lodowato zimnych dłoni z gorącym zachwytem w sercu. Kontrasty. Lekki puch śniegu i siła górskich skał.

Literackie wędrówki z Olgą Tokarczuk

Wśród zakurzonych książek w osiedlowej bibliotece znalazłam cienki zbiór trzech opowiadań. Miałam jakieś 14 lat i dałam się porwać. Dziwny świat, metaforyczny i wciągający. Życie we wnętrzu - szafy, hotelu, gry. Można wejść, i wcale nie chce się wychodzić. Szkatułkowość świata.