Arequipa.
Pierwszy oddech po intensywnych doznaniach latynoskiej podróży.
Z wielkimi wulkanami w tle.
 |
Plaza de Armas |
 |
kolor budynków Arequipa zawdzięcza białej wulkanicznej skale |
 |
widok z Mirador Portales de Yanahuara |
 |
zagadką pozostała dla nas wszechobecna drabina przy krzyżu |
Mercado Camilo to punkt obowiązkowy.
 |
czarna kukurydza, z której robią napój Chicha Morada |
 |
przy wejściu na targ... |
 |
wejście na targ |
 |
uliczne telefony bardzo powszechne |
A Mundo Alpaca punkt bardzo przyjemny.
 |
baza wiedzy o gatunkach i różnicach między lamami, alpakami i wikuniami |
 |
naturalne sposoby barwienia wełny |
I miejscowe smaczki.
 |
przy Plaza de Armas questo helado - śmietankowe, domowe lody, opruszone przed podaniem cynamonem |
 |
"żywopłot" |
 |
psychodeliczna nieco pocztówka |
 |
rozmazana palma z Niedzieli Palmowej w biurze podróży |
 |
krzyże z lusterkiem |
 |
Arequipa to ponoć miasto wiecznej wiosny... |
Komentarze
Prześlij komentarz