Przejdź do głównej zawartości

Śnieg w kieszeniach





Śnieg w butach.

Wiatr taki, jakby schodziła lawina. A my w niej.
Ostre igiełki lodu wbijające się w twarz z wielką siłą.

Niesamowita siła, potęga, nieujarzmienie Natury.
Czarny Staw Gąsienicowy jak zdobywanie zimowego K2.


Wieczorem, w południe i o świcie. Hala Gąsienicowa w tę i z powrotem przez nas wydeptana.
Piękny przełom stycznia i lutego.




















































Komentarze

  1. Wspaniała fotorelacja. Zdjęcia obłędne! :) Może i my kiedyś się tam wybierzemy dla takich widoków ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Tatry nie pytają, Tatry przyjmują

Kościelec w sierpniu. W czwartek. Rozległe przestrzenie gór. Znajomo, w Wysokich Tatrach jak w domu. Wróciłam na Kościelec po czterech latach. Ponowne samotne wejście. Nabrzmiały sierpień, rozkwitły halą na fioletowo. Chmury wiszą na niebie.  Podsłuchuję ludzi, słucham Maanamu. Czekam aż coś mnie zahaczy. Przeżywam. Doznaję. Istnieję. Różne ludzkie światy. Wchodzę, słucham, mijam. Gdziekolwiek wyjedziesz - spotkasz tam samą siebie.

Wzdłuż nadbałtyckich krajów: Litwa-Łotwa-Estonia i ich stolice

6-19.08.2013 Wileńskie pranie: Cudowna, leniwa podróż przez nabałtyckie kraje... Wiele wrażeń, odkryć i mnóstwo radości. widok spod wieży Giedymina na stare miasto Wilna (zdj. Bartka) Na początek opowieści parę praktycznych informacji...

powrót do Bari

Kąpiele w ciepłym morzu.... Coś niesamowitego. Wrzesień w Apulii. Upał w białych miasteczkach. Powrót do Bari po ponad roku .  Wyjątkowym roku. Pierwszy lot samolotem po pandemicznej przerwie... Trani