Przejdź do głównej zawartości

Śnieg w kieszeniach





Śnieg w butach.

Wiatr taki, jakby schodziła lawina. A my w niej.
Ostre igiełki lodu wbijające się w twarz z wielką siłą.

Niesamowita siła, potęga, nieujarzmienie Natury.
Czarny Staw Gąsienicowy jak zdobywanie zimowego K2.


Wieczorem, w południe i o świcie. Hala Gąsienicowa w tę i z powrotem przez nas wydeptana.
Piękny przełom stycznia i lutego.




















































Komentarze

  1. Wspaniała fotorelacja. Zdjęcia obłędne! :) Może i my kiedyś się tam wybierzemy dla takich widoków ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wzdłuż nadbałtyckich krajów: Litwa-Łotwa-Estonia i ich stolice

6-19.08.2013 Wileńskie pranie: Cudowna, leniwa podróż przez nabałtyckie kraje... Wiele wrażeń, odkryć i mnóstwo radości. widok spod wieży Giedymina na stare miasto Wilna (zdj. Bartka) Na początek opowieści parę praktycznych informacji...

Na rynku Pan Kataryniarz, a w Łazienkach wiewiórki

9 - 11 października 2014 Czasem bywa i tak, że podróże same znajdują swoich podróżników... W taki właśnie sposób po zimowej Pradze przyszedł czas na jesienną eksplorację innych części Warszawy. Tym razem w zacnym pielęgniarskim gronie. ;) co prawda to firanka, a nie pranie... ale ile w niej uroku! i warszawskie pranie z prawdziwego zdarzenia a nawet takie prosto z rynku! sobotnie przedpołudnie w Łazienkach

Świnica. Jesteśmy mgłą

Ciepło krakowskiego wieczoru zaskoczyło. Tramwaje głośno mknęły po torach, samochody rozświetlały czerwcowe ciemności. Ciepło miasta, trochę lepkie i betonowe. To zupełnie inne powietrze od tego w górach: rześkiego i mglistego. Mgła była wszędzie. Otaczała z każdej strony. Wdzierała się we włosy, chłodziła ramiona, osiadała na powiekach.  Jakbyśmy wszyscy byli mgłą.