Zakochałam się w rowerowych podróżach.
Potem tliła się w głowie myśl o dłuższej rowerowej drodze.
Do realizacji doszło w czerwcu 2017.
A dlaczego pojechaliśmy akurat w czerwcu?
Bo to najdłuższe dni w roku. Te dni, w które zwykle czekało się na szkolnym boisku na upragnione wakacje. Te dni, w sesyjnej gorączce, w które trzeba było przyswoić wiedzę z wykładów z całego roku...
My w tym roku w czerwcu ruszyliśmy w drogę! ;)
 |
no i pranie z rowerowej podróży ;) |
Dlaczego warto wybrać się w drogę?
Asia z
Rany Julek zapytała o to, co daje higienę psychiczną.
Byłam niedługo po naszej rowerowej podróży, odpowiedź więc mogła być tylko jedna:
"Higienę psychiczną daje dystans. A dystans daje bycie w drodze. Uwielbiam to uczucie, które ostatnio towarzyszyło nam przez prawie trzy tygodnie - poczucie życia podróżą, życia drogą, tym co tu i teraz. Liczy się to, gdzie dojedziemy, co zjemy i gdzie będziemy dziś spać. Liczą się ludzie spotkani pod wiejskim sklepikiem i ci jadący w przeciwnym kierunku. Liczą się kadry chwytane spojrzeniem, zielone pola dojrzewającego zboża głaskane przez wiatr, obrazki z pogranicza, wszystko ulotne i przemijające. Migawki z życia. Dostrzeganie mnóstwa innych sposobów na życie od tych, które znam. I sprawy najwyższej wagi z codzienności zupełnie tracą na znaczeniu... Dystans zyskiwany w drodze - takiej długiej, ale też choćby chwilowej... To najwspanialszy sposób na zachowanie higieny psychicznej."
Tego więc się trzymajmy. ;)
Na dowód tych słów - zdjęcia z rowerowej drogi. Robione obiektywem 50 mm (który był dostatecznie lekki i to przeważyło w jego wyborze na podróż). 50 mm do niepełnej klatki daje dość wąskie kadry. Przez to zdjęcia są takie... bliskie. Ze skupieniem na szczegółach. Z inną perspektywą niż gdybym miała do wyboru szersze ogniskowe.
Ale podoba mi się efekt.
 |
cudowny most za Przemyślem |
 |
gdy czasem złapie się kapcia... |
 |
...mąż spieszy z pomocą ;) |
 |
a o ogródkach rosły wielkie maki... zupełnie jak na Białorusi! |
 |
Tykocin |
 |
Wigry ;) |
 |
pagórki za Suwałkami |
 |
Liszkiemie |
 |
na trójstyku granic: Polski, Litwy i Rosji |
 |
droga po dawnych torach kolejowych... |
 |
z najwyższej wieży na Mazurach ;) |
 |
Bartoszyce... |
 |
Pieniężno |
 |
Frombork |
 |
zagubiony kiosk do kolekcji kiosków świata z Bośni i Hercegowiny... ;) |
 |
Mierzeja Wiślana |
 |
Chałupy welcome to! |
 |
Hel... cel drogi osiągnięty :) |
Świetne zdjęcia, widać, że masz wprawne oko do dobrych ujęć. My chyba w tym roku pojedziemy na wypoczynek do Borów Tucholskich i tam pozdzieramy opony rowerowe - tak jak Ty uwielbiam wycieczki rowerowe, a najbardziej te po lasach. Przesyłam ściski, trzymajcie się ciepło :)
OdpowiedzUsuńdzięki! :)
Usuńw Borach Tucholskich nie byłam, ale słyszałam dużo dobrych rzeczy... ;)
udanych wycieczek w tym sezonie życzę! :)