Przejdź do głównej zawartości

Śnieg odnaleziony

Powrót na Ćwilin o wschodzie słońca.

Ubarwia szary styczeń taki wypad. 
Na dodatek spontanicznie z Gosią. Trochę spóźniłyśmy się na ten wschód, przemierzając ciemne drogi szybkiego ruchu przed świtem, wspinając się pod stromą górę z Przełęczy Gruszowiec.

Ale słońce spóźniło się razem z nami. I wyszło zza chmur ocieplając wioski w dolinach i mroźnie wietrzną atmosferę na szczycie.





Popatrzcie jak było pięknie...


















- i wtedy słońce wschodziło pośród drzew... :)







Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Tatry nie pytają, Tatry przyjmują

Kościelec w sierpniu. W czwartek. Rozległe przestrzenie gór. Znajomo, w Wysokich Tatrach jak w domu. Wróciłam na Kościelec po czterech latach. Ponowne samotne wejście. Nabrzmiały sierpień, rozkwitły halą na fioletowo. Chmury wiszą na niebie.  Podsłuchuję ludzi, słucham Maanamu. Czekam aż coś mnie zahaczy. Przeżywam. Doznaję. Istnieję. Różne ludzkie światy. Wchodzę, słucham, mijam. Gdziekolwiek wyjedziesz - spotkasz tam samą siebie.

Wzdłuż nadbałtyckich krajów: Litwa-Łotwa-Estonia i ich stolice

6-19.08.2013 Wileńskie pranie: Cudowna, leniwa podróż przez nabałtyckie kraje... Wiele wrażeń, odkryć i mnóstwo radości. widok spod wieży Giedymina na stare miasto Wilna (zdj. Bartka) Na początek opowieści parę praktycznych informacji...

powrót do Bari

Kąpiele w ciepłym morzu.... Coś niesamowitego. Wrzesień w Apulii. Upał w białych miasteczkach. Powrót do Bari po ponad roku .  Wyjątkowym roku. Pierwszy lot samolotem po pandemicznej przerwie... Trani