Przejdź do głównej zawartości

Kaliningrad



Kalinigrad to jak powrót do przeszłości.
Do zapachów z przeszłości.

Mydło w naszym apartamencie pachniało perfumami pani kuchenkowej z przedszkola.
Żel pod prysznic to też jakaś nieuchwytna mieszanka woni sprzed lat, z dzieciństwa, z rozmazanych wspomnień.

Środek lodowego rożka crème brûlée w Nidzie też przypominał smakiem coś z dawien dawna.

Trudno uchwytne wspomnienia. 
Nie do zatrzymania i zarejestrowania, zarchiwizowania. Jedynie do poczucia i przeżycia, do momentu rozlania się ciepła w sercu.



orkiestra pasikoników w Muzeum Bursztynu








Próbowałam uchwycić o co chodzi w Kaliningradzie na filmie. W krótkich urywkach i migawkach. W otaczaniu się tą dziwną Rosją

Film specjalny, bo ze specjalnie skomponowaną muzyką przez BIASMEDIA PRODUCENT :)








w łodzi podwodnej...









Później byliśmy na Mierzei Kurońskiej
i w litewskim Kownie


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Tatry nie pytają, Tatry przyjmują

Kościelec w sierpniu. W czwartek. Rozległe przestrzenie gór. Znajomo, w Wysokich Tatrach jak w domu. Wróciłam na Kościelec po czterech latach. Ponowne samotne wejście. Nabrzmiały sierpień, rozkwitły halą na fioletowo. Chmury wiszą na niebie.  Podsłuchuję ludzi, słucham Maanamu. Czekam aż coś mnie zahaczy. Przeżywam. Doznaję. Istnieję. Różne ludzkie światy. Wchodzę, słucham, mijam. Gdziekolwiek wyjedziesz - spotkasz tam samą siebie.

Wzdłuż nadbałtyckich krajów: Litwa-Łotwa-Estonia i ich stolice

6-19.08.2013 Wileńskie pranie: Cudowna, leniwa podróż przez nabałtyckie kraje... Wiele wrażeń, odkryć i mnóstwo radości. widok spod wieży Giedymina na stare miasto Wilna (zdj. Bartka) Na początek opowieści parę praktycznych informacji...

powrót do Bari

Kąpiele w ciepłym morzu.... Coś niesamowitego. Wrzesień w Apulii. Upał w białych miasteczkach. Powrót do Bari po ponad roku .  Wyjątkowym roku. Pierwszy lot samolotem po pandemicznej przerwie... Trani