Przejdź do głównej zawartości

No to góry!

2 - 3 kwietnia 2016 r.

Wystarczy miesiąc, żeby porządnie stęsknić się za górami.
Stęsknieni więc ruszyliśmy - w doborowym towarzystwie - w wiosenny Beskid Mały.



Była Góra Żar ze wspomnieniami paralotniarstwa, była i Potrójna z imprezowymi "ekipami", były widoki, wiosna w pełni, radość i słońce.
















mmmm pyyycha!

mądrość z Chatki pod Potrójną



zdjęcie Bartka

chyba też zdjęcie Bartka






I wspomnienia sprzed roku, kiedy odkrywaliśmy już te tereny - zimowa Potrójna.





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wzdłuż nadbałtyckich krajów: Litwa-Łotwa-Estonia i ich stolice

6-19.08.2013 Wileńskie pranie: Cudowna, leniwa podróż przez nabałtyckie kraje... Wiele wrażeń, odkryć i mnóstwo radości. widok spod wieży Giedymina na stare miasto Wilna (zdj. Bartka) Na początek opowieści parę praktycznych informacji...

Na rynku Pan Kataryniarz, a w Łazienkach wiewiórki

9 - 11 października 2014 Czasem bywa i tak, że podróże same znajdują swoich podróżników... W taki właśnie sposób po zimowej Pradze przyszedł czas na jesienną eksplorację innych części Warszawy. Tym razem w zacnym pielęgniarskim gronie. ;) co prawda to firanka, a nie pranie... ale ile w niej uroku! i warszawskie pranie z prawdziwego zdarzenia a nawet takie prosto z rynku! sobotnie przedpołudnie w Łazienkach

Świnica. Jesteśmy mgłą

Ciepło krakowskiego wieczoru zaskoczyło. Tramwaje głośno mknęły po torach, samochody rozświetlały czerwcowe ciemności. Ciepło miasta, trochę lepkie i betonowe. To zupełnie inne powietrze od tego w górach: rześkiego i mglistego. Mgła była wszędzie. Otaczała z każdej strony. Wdzierała się we włosy, chłodziła ramiona, osiadała na powiekach.  Jakbyśmy wszyscy byli mgłą.