Przejdź do głównej zawartości

Titikaka


Tafla wody błyskała odbiciami słońca. Chwile odpoczynku na pomoście.
Nad lustrem wody na wysokości 3812 m n.p.m.

Titikaka to najwyżej położone jezioro żeglowne świata.






Copacabana




Kilka godzin spędziliśmy w Copacabanie, nad jeziorem Titikaka.

Znajduje się tu najsłynniejsze katolickie sanktuarium w Andach. W Copacabanie czczona jest Czarna Madonna - Matka Boska Gromniczna. Pielgrzymki ciągną tu ponoć z całej Boliwii i Peru...

Tydzień przed Wielkim Piątkiem było bardzo spokojnie.
Ciepło, leniwie.
Powoli wdrapaliśmy się na pobliską górę Kalwarię.

i Maryja, i aniołek, i słonik, i święte obrazki, i żaba... do wyboru do koloru ;)








początek drogi na górę


na szczycie


widok z góry na miasteczko

i jezioro...










kwiecień 2019

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Tatry nie pytają, Tatry przyjmują

Kościelec w sierpniu. W czwartek. Rozległe przestrzenie gór. Znajomo, w Wysokich Tatrach jak w domu. Wróciłam na Kościelec po czterech latach. Ponowne samotne wejście. Nabrzmiały sierpień, rozkwitły halą na fioletowo. Chmury wiszą na niebie.  Podsłuchuję ludzi, słucham Maanamu. Czekam aż coś mnie zahaczy. Przeżywam. Doznaję. Istnieję. Różne ludzkie światy. Wchodzę, słucham, mijam. Gdziekolwiek wyjedziesz - spotkasz tam samą siebie.

Wzdłuż nadbałtyckich krajów: Litwa-Łotwa-Estonia i ich stolice

6-19.08.2013 Wileńskie pranie: Cudowna, leniwa podróż przez nabałtyckie kraje... Wiele wrażeń, odkryć i mnóstwo radości. widok spod wieży Giedymina na stare miasto Wilna (zdj. Bartka) Na początek opowieści parę praktycznych informacji...

Nad Bergen zbierają się chmury...

29-30 sierpnia 2014 Co nie jest tam rzadkim zjawiskiem. Morze granatowieje, a wiatr pachnie wyczekiwaniem.   I już po chwili  rozkwitają parasole, mokną drewniane uliczki Bryggen . Nic więc dziwnego, że o pranie prosto z Bergen trudno... ;) Pozostaje więc zaprezentować pranie z norweskiego Voss : W Voss, po dłuuugim wyczekiwaniu, zatrzymała się dla nas przemiła pani, typowo po norwesku ceniąca bliski kontakt z dziką naturą, szczęśliwie dla nas jadąca prosto do Bergen. Namiot rozbiliśmy w lesie na górze Fløyen , nieopodal farmy trolli i platformy widokowej. Wieczorem więc do nasycenia oczu można było wpatrywać się w miasto malowane światłem na wodzie ...