Na Lubaniu pierwszy raz byłam w październiku kilka lat temu. Baza namiotowa była wtedy pusta, jesień złota i słoneczna, a widoki na Tatry zapierały dech. W międzyczasie na Lubaniu, jak i innych gorczańskich szczytach, wyrosła wieża widokowa. Przetestowaliśmy ją latem, by później zimową nocą wędrować przez śnieżne zaspy w jej kierunku... ;)
"Ze wszystkich kluczy do domów najważniejszy jest wędrownych ptaków klucz"