Śnieg w butach. Wiatr taki, jakby schodziła lawina. A my w niej. Ostre igiełki lodu wbijające się w twarz z wielką siłą. Niesamowita siła, potęga, nieujarzmienie Natury. Czarny Staw Gąsienicowy jak zdobywanie zimowego K2. Wieczorem, w południe i o świcie. Hala Gąsienicowa w tę i z powrotem przez nas wydeptana. Piękny przełom stycznia i lutego.
"Ze wszystkich kluczy do domów najważniejszy jest wędrownych ptaków klucz"