"Dziwna rzecz z tymi rzekami i drogami – rozmyślał Ryjek. – Widzi się je,
jak pędzą w nieznane, i nagle nabiera się strasznej ochoty,
żeby samemu też się znaleźć gdzie indziej,
żeby pobiec za nimi i zobaczyć, gdzie się kończą..."
z: T. Jansson Kometa nad Doliną Muminków
Pranie w Himalajach podobno suszy się tak:
Ola z Bałkanów według Rudej zainspirowała do zastanowienia się nad górskimi marzeniami... Efekt w limerykach wyszedł taki:
Gdyby tak móc dotrzeć do Pokhara…
Marzenie to już nie senna mara,
by wokół Annapurny tak sobie wędrować,
zadzierając głowę Himalaje lustrować…
Czy to jednak jest realna miara?
W sercu nieznanej mi Rumunii
(z dowodem wjazd, bo jest już w unii)
Góry Fogaraskie piętrzą swe szczyty.
Zdobyć Moldoveanu – celem mej wizyty,
by doszło do pięknej, górskiej komunii.
Powrót platzkartą tam, gdzie ukraińskie Kvasy
otwierają swe wrota, by jako brudasy
włóczyć się po błogich połoninach,
w namiocie spać, nie wybrzydzać w winach…
Zachwytów moc, a bez wydania grubej kasy.
Jakże wielka była dziś moja poranna radość, gdy zobaczyłam tę wiadomość!
Jak widać: warto pisać limeryki! ;)
A właściwie... to dlaczego limeryki?
Na pomysł bawienia się w tworzenie takich rymowanek wpadłam czytając biografię Wisławy Szymborskiej. Była tam wzmianka o tym, że Pani Wisława jadąc gdzieś autem na poczekaniu wymyślała wraz z współpasażerami limeryki z nazwami mijanych miejscowości.
Cudna idea do tworzenia podróżniczych, wierszowanych pamiątek.
I tak pewnego lipcowego dnia roku 2013 razem z Bartkiem wymyśliliśmy pierwsze parę rymowanek. Inspiracją były obserwacje społeczne ostatniego czasu ;). M.in. powstały więc takie twory:
Dostojni mieszkańcy Krakowa
nie bacząc na innych słowa
bogacą się na mieszkaniu
i żyją w takim mniemaniu,
że w futrach ich ktoś pochowa.
Puste ulice Chrzanowa.
Nawet śmietanka rynkowa
- choć miasto sobą zachwyca
to przed telewizorem ich lica
i nikt na Alejach się nie uchowa.
Droga ta nasza Warszawa:
na mieście to tylko kawa.
By zjeść tanio kolacje
potrzebne mazurskie desperacje
- i za 200 złotych z Lidla strawa.
I odtąd przy okazji naszych wspólnych wojaży tworzyły się kolejne wierszyki. Powstały więc limeryki z Mińska i z Grodna, z Wilna, z Beskidu Sądeckiego, z poznańskiego powrotu ze Szkocji i po spotkaniu z tropicielami wilków.
A jakie są zasady tworzenia limeryków?
Limeryk ma być pięciowersowy. Na końcu pierwszego wersu powinna być nazwa miejscowości, państwa, czy jakakolwiek nazwa geograficzna - ogólnie: miejsce akcji. Do tego miejsca akcji powinien rymować się drugi i piąty wers. Trzeci wers rymuje się z czwartym. Czyli układ rymów AA BB A.
(Nasz) przykład:
Ponad dachami Justowskiej Woli (A)
gwar miasta już prawie nie boli. (A)
Panorama tak bliska, że aż daleka: (B)
kryjówka dla ciekawskich tu czeka. (B)
A zmierzch zapada powoli. (A)
Dalej zaczynają się schody...
Wersy A mają mieć stałą liczbę sylab akcentowanych, wersy B są krótsze o 2-3 sylaby akcentowane.
Jak twierdziła Pani Szymborska - układ, pasowanie do siebie wersów w wierszu, ten charakterystyczny rytm danego utworu albo się po prostu czuje, albo się nie czuje. I tego naturalnego wyczucia rytmu przy tworzeniu wiersza chyba nie da się nauczyć.
Limeryk to "gatunek żartobliwej poezji opartej na absurdalnym, groteskowym dowcipie słownym, anegdota z zaskakująca pointą.
Może przybrać formę satyryczną, frywolną, a nawet obsceniczną.
Nazwa (ang. limerick) pochodzi od Luimneach, miasta i hrabstwa w Irlandii.
Nazwa (ang. limerick) pochodzi od Luimneach, miasta i hrabstwa w Irlandii.
Utwór ma określony schemat fabularny: w pierwszym wersie zostaje przedstawiony, żyjący w określonym miejscu, bohater, odznaczający się często niezwykłością wyglądu czy charakteru (jego charakterystyka w drugim wersie). Kolejne dwa wersy zawierają rozwój akcji, co przynosi zaskakujące skutki (lub podsumowującą pointę) w piątym wersie."
(za: portalwiedzy)
(za: portalwiedzy)
Nie da się ukryć, że nasze rymowanki zwykle nie spełniają wszystkich powyższych zasad. Co jednak wcale nie umniejsza radości przy ich tworzeniu. ;)
Wszystkie podróżnicze limeryki do znalezienia tutaj.
I ciekawy artykuł w temacie: "Pokaż mi pamiątkę z wakacji, a powiem ci, kim jesteś". ;)
Po pierwszej zwrotce limeryku górskiego zastanawiałam się 'hm, który poeta jest tego autorem?' Świetny! Życzę spełnienia wszystkich górskich marzeń, w nim zawartych! Szczególnie Fogaraszy, które miałam okazję zdobyć w tym roku.
OdpowiedzUsuńWesołych świąt :) !
Ach, dziękuję! ;)
OdpowiedzUsuńI także przepięknych, pełnych miłości i radości Świąt Tobie! :)
Górski limeryk najlepszy, ale pozostałe też niczego sobie :)
OdpowiedzUsuńdzięki ;)
UsuńMoże dzięki Tobie
OdpowiedzUsuńktoś też pozostawi po sobie limeryki
pędząc np. do ameryki
DZIĘKUJĘ
:)
UsuńPodziwiam ludzi ktorzy potrafia uzlozyc cos do rymu i do sensu! Ja tej umiejetnosci nie posiadam totalnie! Raz musialam ulozyc wierszyk w szkole na zadanie domowe.. Caly weekend wym,yslalam i wyszla jakas masakra ;) Fajne te wasze limeryki!
OdpowiedzUsuńhaha, dzięki ;)
Usuńkażdy ma talent do czegoś innego.. ;)