czerwiec 2016
pranie z okolicy Dali |
Bardzo chcieliśmy w ramach naszego pobytu w Yunnanie zdobyć jakiś górski szczyt. Turystyka w stylu chińskim to jednak coś zupełnie innego od naszych oczekiwań wobec wycieczek w góry - ciszy, spokoju, kontaktu z naturą. Chińscy turyści lubią, żeby było prosto i łatwo. I głośno, i tłocznie. Mozolne wspinanie się po górskich szlakach zupełnie nie jest popularne. Najpierw zatem chcieliśmy udać się w jakieś dzikie chińskie tereny, nie skażone masową turystyką... Nasze wyobrażenia jednak mocno zweryfikowała rzeczywistość - i trudy podróży po Chinach same w sobie będące wyzwaniem i "mozolną wspinaczką". ;)
Dali |
Korzystając więc z pobytu w Dali, w rejonie Yunnan, postanowiliśmy popatrzeć na okolicę z górskiej perspektywy.
oto mapka, jaką dysponowaliśmy - baardzo ogólna i niedokładna |
Po Górach CangShan bezpiecznie i łatwo przechadzać się można po Ścieżce Chmur na wysokości ok. 2500 m n.p.m.
ukryte w lesie grobowce... |
Można też ruszyć wyżej.
Skorzystaliśmy z kolejki (która na powyższej mapie nie jest jeszcze zaznaczona), spod Movie Site, która zawiozła nas aż na ok. 3800 m n.p.m.
Pierwszy
raz byliśmy na takiej wysokości (dostając się tam bezpośrednio z poziomu Dali - miasta położonego na ok. 2000 m n.p.m.) i już samo to było dla nas niezłym
przeżyciem.
Na wysokości ok. 3800 - 3966 m n.p.m. można legalnie poruszać po specjalnych platformach i schodkach. Prosto, łatwo i przyjemnie. W coraz to bardziej narastającym tłumie Chińczyków. I butlę z tlenem też kupić sobie można.
Było pięknie, pogoda doskonała. Poranek, jeszcze nie aż tak dużo turystów (rozumienie pojęcia "tłum" po pobycie w Chinach ulega zmianie...).
Widoki zachwycające.
I tak bardzo kuszące górskie szczyty wznoszące się nad nami.
Wpatrując się w te ponad 4-tysięczne góry dostrzegliśmy ścieżkę, a nawet - idących po niej ludzi! To przesądziło o wszystkim - skoro inni mogą tam iść, to my też! Wbrew wszelkim ograniczeniom wydostaliśmy się z górskiego-chińskiego więzienia platform, barierek i schodków ;) i podążyliśmy wydeptaną ścieżką w górę...
Było warto...
Tylko spójrzcie, widoki mówią same za siebie:
widocznie w dole Dali |
No i zdobyliśmy (ze sporą pomocą kolejki, no ale, cóż...) pierwszy w życiu 4-tysięcznik!
Powstał więc i limeryk - pierwszy limeryk z ponad 4000 m n.p.m.! ;)
Stanąwszy na Longquan Peaku
satysfakcji mamy bez liku.
Wyrwanie się z barierek więzienia
to droga do marzeń spełnienia
i ucieczka od chińskiego kwiku.
widoczny Zhonghe Peak (4092) z wieżą telewizyjną obok |
a tutaj platformy i schodki, z których uciekliśmy w góry... a później potulnie wróciliśmy, by nacieszyć się zjazdem kolejką ;) |
w dole Dali i jezioro Erhai |
Super fotki. ☺☺☺☺☺☺☺
OdpowiedzUsuńSuper fotki. ☺☺☺☺☺☺☺
OdpowiedzUsuńdzięki!
Usuńte z czerwonym motywem są najlepsze
OdpowiedzUsuń:)
Usuń