Rozległe przestrzenie gór. Znajomo, w Wysokich Tatrach jak w domu. Wróciłam na Kościelec po czterech latach. Ponowne samotne wejście.
Nabrzmiały sierpień, rozkwitły halą na fioletowo. Chmury wiszą na niebie. Podsłuchuję ludzi, słucham Maanamu. Czekam aż coś mnie zahaczy.
Przeżywam. Doznaję. Istnieję.
Różne ludzkie światy. Wchodzę, słucham, mijam.
Komentarze
Prześlij komentarz