Przejdź do głównej zawartości

Jesienny poniedziałek w Lyonie

Wracając z wędrówek po francuskim Alpach, zanim jeszcze dotarłyśmy na lotnisko im. Antoine de Saint-Exupéry, poszwędałyśmy się po słonecznym Lyonie. 


o, jest i pranie z Lyonu! jak malowane...;)




22.10.2018




Kilka kadrów z tego uroczego miasta.


Ale zanim: garść faktów.

Spacerując po mieście inspirowałyśmy się poradnikiem 101countriesbefore50 i podpowiedziami pani z informacji turystycznej. Do Lyonu dotarłyśmy z pomocą Basi i autostopu. Do samego miasta podwiózł nas szarmancki pan, który jechał do Paryża i... był Polakiem. Od lat mieszkającym we Francji. Grafikiem na emeryturze. Przedstawił się jako Żebracki. Niestety nie udało mi się znaleźć zdjęć jego prac w internecie, choć mówił o swoich wystawach w Polsce. Z naszym Krakowem łączyły go studia na ASP.

Późnym wieczorem dotarłyśmy na lotnisko, korzystając z blablacar.fr. Bardzo polecam, to chyba najtańszy możliwy sposób dojazdu. Jechałyśmy razem z dziewczyną, która pracowała na lotnisku i w Lyonie się wychowywała, z pochodzenia jednak też była Polką. A jej brat planuje otworzyć francuską naleśnikarnię... w Krakowie, a jakże. ;)






Place Bellecour i w dali Bazylika Notre-Dame de Fourvière

widok spod Bazyliki Notre-Dame de Fourvière na Place Bellecour ;)


































Inne wpisy z październikowych wakacji we francuskich Alpach - tutaj.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wzdłuż nadbałtyckich krajów: Litwa-Łotwa-Estonia i ich stolice

6-19.08.2013 Wileńskie pranie: Cudowna, leniwa podróż przez nabałtyckie kraje... Wiele wrażeń, odkryć i mnóstwo radości. widok spod wieży Giedymina na stare miasto Wilna (zdj. Bartka) Na początek opowieści parę praktycznych informacji...

Na rynku Pan Kataryniarz, a w Łazienkach wiewiórki

9 - 11 października 2014 Czasem bywa i tak, że podróże same znajdują swoich podróżników... W taki właśnie sposób po zimowej Pradze przyszedł czas na jesienną eksplorację innych części Warszawy. Tym razem w zacnym pielęgniarskim gronie. ;) co prawda to firanka, a nie pranie... ale ile w niej uroku! i warszawskie pranie z prawdziwego zdarzenia a nawet takie prosto z rynku! sobotnie przedpołudnie w Łazienkach

Na tej rudej Ukrainie... Świdowiec (Свидівець)

9-13.09.2013 Fotografie prania z tej wyprawy: Zaczęło się dwa lata temu od tęsknych spojrzeń z naszych polskich Bieszczad za daleką, zieloną Ukrainą...   "Kiedyś tam pojedziemy!" schodząc z Halicza podczas parodniowej wędrówki z plecakiem, wrzesień 2011 I pojechaliśmy.